środa, 10 lutego 2016

Muzyka Bobasa, czyli coś dla ucha... mamy i malucha


Z muzyką stworzoną z myślą o dzieciach zetknęłam się, przez zupełny przypadek, kilka lat temu, jeszcze podczas studiów. W tamtym czasie zupełnie nie myślałam, że wykorzystam ją dla własnego dziecka, ale zapadła mi w pamięć zachwycając delikatnością idealną na pierwszy kontakt bobasa z muzyką. Jest w niej coś, co powoduje, że wykorzystałam ją jako muzykę relaksacyjną w czasie ciąży (szczególnie od 7 miesiąca, kiedy dziecko zaczyna słyszeć dźwięki dochodzące z otoczenia).
Po powrocie ze szpitala, służyła nam, kiedy chcieliśmy uspokoić Dziecia i utulić go do snu (Klasyka Bobasa). Później częściej słuchał jej podczas zabawy (Muzyka Bobasa 1, 2, 3, Mozart dla Bobasa, Mądry Bobas). Dziec reagował na nią pozytywnie, wsłuchiwał się i myślę, że pamiętał ją jeszcze z czasów ciąży.

Wracając do kompozycji, które tworzy Raimond Lap. Informacje o nim znalazłam na stronie internetowej: http://lovelybaby.rglmusic.com Okazuje się, że zaczął tworzyć z myślą o dzieciach, gdy po raz pierwszy został ojcem. Jak się okazuje – potrzeba matką wynalazku ;) Był przekonany, że połączenie klasyki i nowoczesności w muzyce przyniesie dziecku wiele korzyści.

Raimond Lap: „Faktem jest, że muzyka ma ogromny wpływ na rozwój mózgu dziecka. […] Moja muzyka jest przeznaczona nie tylko dla rozrywki, ale także po to, by uczyć i rozwijać. […] Nie przypuszczałem, ze moja muzyka wywiera taki wpływ na ludzi. Stworzyłem ją dla niemowląt – one to kochają, ale też rodziców cieszy jej relaksujący efekt. Niektórzy nawet usypiają podczas słuchania (*(przyp.) ja jestem przykładem :P). Najważniejszy dla mnie jest fakt, że moja muzyka może zmieniać kolejne pokolenia i czynić świat lepszym.”

Dużo w tym idealizmu, ale trzeba przyznać, że jego muzyka ma w sobie coś przyciągającego. Jej wyjątkowość na tle innych kompozycji to przede wszystkim zawarte w niej dodatkowe efekty – odgłosy niemowląt i dźwięki zabawek. Wydaje mi się, ze dzięki temu staje się bardziej przyjazna dziecku.

Trochę się rozpisałam, a przecież muzyki lepiej słuchać i czerpać z niej przyjemność niż o niej mówić. Zachęcam Was do posłuchania. Ciekawi mnie, czy podzielicie moją pozytywną opinię.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz